Daniel Ziółkowski, SKS Fulimpex Starogard Gdański: Na wstępie dziękuję kibicom, że przyjechali. Mimo, że bardzo daleki jest to wyjazd, to zawsze się gdzieś tam pojawiają i dają wsparcie. Czujemy to, dziękujemy. Gratulacje dla chłopaków, bo naprawdę też dzisiaj pokazaliśmy charakter. Z mojej perspektywy jeszcze czuję, że potrzebuję troszkę czasu, żeby wrócić do tej swojej normy. Mam nadzieję, że teraz przez tą przerwę na treningach złapię ten cały feeling i wrócę do swojej pełnej dyspozycji. Na ten moment dużo błędów, takich, których nie powinienem robić, ale trzeba być dobrej myśli. Najważniejsze jest zwycięstwo i z tego trzeba się cieszyć.
Darko Radulović, trener SKS Fulimpex Starogard Gdański: Gratulacje dla moich zawodników. Myślę, że dobrze realizowaliśmy swój plan na ten mecz. Rywale byli lepsi na zbiórce ofensywnej, ale należą do ligowej czołówki pod tym względem. To dobra drużyna, zatrzymaliśmy ich na 71 punktach. Musimy poprawić pewne rzeczy w ataku, teraz mamy przestrzeń, by to zrobić.
Maksymilian Zagórski, koszykarz WKK Active Hotel Wrocław: Gratulacje przede wszystkim dla Starogardu, bo pomimo, że ten mecz chyba nie wyglądał najlepiej, bo tych rzutów celnych, ta skuteczność ogólnie była dosyć słaba, to gratulacje dla Starogardu, bo wygrali, myślę, że zasłużenie i pokazali po prostu taką jakość, egzekucję, bo to, co oglądaliśmy sobie na wideo, to można powiedzieć, że parę rzeczy udało nam się zabrać, ale Starogard zdecydowanie ma plan na to, jak chce grać i na pewno bardzo fajnie wyglądają, także gratulacje jeszcze raz.
Jeśli chodzi o nas, to na pewno brakuje nam tej skuteczności z osobistych, bo 15 niecelnych to jest to po prostu bardzo dużo. 15 strat to też my przez pierwszą część sezonu szanowaliśmy bardzo piłkę i tych strat nie było dużo. Na pewno w końcówce meczu też te straty brały się troszeczkę z frustracji na samych siebie i na rzeczy takie troszeczkę dookoła meczu.
W pierwszej połowie też za dużo trochę 1 na 1 przegrywaliśmy, bo skupialiśmy się bardzo na obronie pick and roll’a, a tak naprawdę to nie to nas, można powiedzieć, aż tak krzywdziło. I jeszcze na koniec, co chciałbym powiedzieć, to to, że myślę, że kibice jak przychodzą na mecze, to przychodzą oglądać zawodników. Z zawodnikami drużyny przeciwnej zawsze, co by się nie działo, rękę sobie podajemy, także oczekiwałbym, żeby sędziowie też mieli na tyle klasy i szacunku do zawodników, żeby tą rękę po meczu podać. I jeśli mówi się do nich spokojnie, to żeby coś wyjaśnić, bo tak jak powiedziałem, kibice przychodzą dla zawodników, a nie dla nich.
Łukasz Dziergowski, trener WKK Active Hotel Wrocław: Gratulacje za zespołu ze Starogardu. Zagrali bardzo dobre spotkanie. Zresztą to jest zespół, który z każdej pozycji ma silnego zawodnika z doświadczeniem ekstraklasowym, bądź też zagranicznym. Są naprawdę dobrym zespołem, nie bez przyczyny są chyba pierwsi, jeśli dobrze pamiętam w tabeli. Dzisiaj się nic nie zmieni niestety.
Grają, tak jak Maks powiedział, ciekawą koszykówkę. Są dobrze poukładani, zbilansowani. Mają też koncept do tej gry swojej, więc tę piłkę potrafią przenieść w miejsca, gdzie mają akurat przewagę. Powalczyliśmy dzisiaj, spróbowaliśmy pogryźć. Boli jedynie to, że wygrywamy zbiórkę i to siedmioma deskami, mamy 28 wymuszonych fauli przy 19 przeciwnika, oddajemy 37 rzutów osobistych i 22 trafiamy. To na własnej sali jest po prostu jakaś katastrofa. Być może gdyby kilka z nich wpadło, ten mecz byłby prawdopodobnie na noże. Gratuluję jeszcze raz trenerowi Raduloviciowi. Świetnie zagrali. My musimy się pozbierać, dokonać jakichś korekt, potrenować osobiste. Myślę, że inne aspekty, które nas bolą są ważne. Mamy czas do następnego meczu i szacunek dla zawodników, że bili się, walczyli, mniej więcej chcieli robić to, co sobie założyliśmy.
